O filcowaniu nie miałam pojęcia, ale zawsze podobały mi się
broszki i szale .Pozazdrościłam koleżance że codziennie przychodzi do pracy z innym filcowym kwiatkiem to na czapce to na szalu .
Chciałam spróbować sama dla siebie zrobić taką broszkę marzył mi się
czerwony mak.
Od maczku do maczku i coś tam wyszło !
Ale wiecie jak to jest szewc bez butów chodzi
Pierwszy maczek
tu zaszalałam i dorobiłam dredy wyszedł całkiem spory naszyjnik
aktualnie nie mam znowu żadnego wszystko poszło w świat hi,hi.
Ten pierwszy maczek magiczny jest. Reszta też piękna, ale maczek jakoś tak za serce chwycił
OdpowiedzUsuńPiękne te kwiatki!!! Ja o filcowaniu pojęcia nie mam, ale efekt jest tak niesamowity, że może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńpiekne ,zgadzam się z Jolą maczek ma coś w sobie a koleje też śliczne ,ja filcuję poki co na sucho,muszę kiedyś spróbować filcowania na mokro,bo efekt jest piorunujący
OdpowiedzUsuń